Islandia 2013

Dzień 6: Myvatn, Hverfjall, Hverir, Selfoss, Defitoss

Dodano: 2013-06-11

Wstajemy niezbyt wcześnie - bo po co? W końcu jesteśmy na wakacjach. Naszym pierwszym celem jest Hverfjall lub Hverfell - jak kto woli. Podjeżdżamy pod "łatwiejsze wejście", jak mówią znaki.

Kemping - Hverfjall

Wejście na górę nie zajmuje nam dużo czasu, trochę męczące 15min. Na szczycie już nie wieje, tam pi...dzi! Krater jest spory - nawet szerokokątnym obiektywem nie możemy go objąć. Podziwiamy widoki i schodzimy.

Naszym kolejnym celem jest obiecujące pole geotermalne Hverir.

Hverfjall - Hverir

Już sam dojazd na miejsce zapiera dech w piersiach. Wzgórza niczym z planety Wenus. Wszystkie odcienie pomarańczy, żółci i czerwieni. Przejeżdżamy przez góry i naszym oczom, po prawej stronie w dole ukazuje się dymiące pole geotermalne. Znajdujemy tam wszystko, czego oczekiwaliśmy: gorące bulgocące błota, wrzące rzeki, syczące szczeliny skalne.

Naszym kolejnym celem jest jeziorko w kraterze - Viti. Niestety, nie jest to to samo Viti, co w Askji. Nie można się tu kapać.

Hverir - Viti

Miejsce urokliwe, znajdujące się na płaskowyżu pokrytym częściowo śniegiem. Ponieważ jesteśmy troszkę zmęczeni i spoceni, postanawiamy wrócić się do Storagji - jaskini na skrzyżowaniu dróg 848 i 1 by tam zażyć naturalnej, gorącej kąpieli.

Viti - Storagja

W tej jaskini (a raczej jamie), o troszkę niewygodnym zejściu, można z powodzeniem się kąpać - woda jest gorąca. Nie my jedni wpadamy na taki pomysł - na miejscu jest już kilka osób. J zauważa, że 40m dalej na północny wchód jest wejście do innej jamy, z równie gorącą wodą. Nie namyślając się długo, po zjedzeniu kanapek, porzucamy samochód i idziemy się wykąpać. Woda jest tak gorąca, że nie jesteśmy w stanie zanurzyć się głębiej niż do pasa. Warto mieć klapki, gdyż ostre krawędzie skał mogą zrobić krzywdę.

Kolejny cel: najpotężniejszy wodospad Europy - Detifoss.

Storagja - Detifoss

Niestety, nie możemy podjechać do niego od tej strony, z której kręcono scenę do filmu Prometeusz. A to wszystko przez zamknięta drogę nr 864. Musimy się zadowolić dojazdem drogą nr 862. Aby do wodospadu dotrzeć do bardziej spektakularnej strony trzeba by jechać tak:

Storagja - Detifoss

Ta sama droga prowadzi do bardzo urzekającego kanionu Ásbyrgi. Ponieważ jednak ta droga jest zamknięta, nie mamy szans tam pojechać.

Po drodze do Detifossa można zobaczyć także Selfoss. Mimo, że jest on mniejszy, warto podejść ten kawałeczek (10-15min) do niego, gdyż tutejszy księżycowy krajobraz stanowi niesamowity kontrast z tym z jeziora Myvatn. Szare skały, gdzie nie gdzie pokryte śniegiem, mętna woda i wiatr tworzą aurę krajobrazu rodem z Księżyca.

Droga na Ásbyrgi zamknięta, jedziemy więc na południe, szukając po drodze kempingu. Mijamy liczne sezonowe wodospady. Na mapie mamy zaznaczony kemping w Möðrudalur. Zjeżdżamy więc z jedynki.

Detifoss - Möðrudalur

Przecinająca krajobraz szutrowa droga jest troszkę wyboista. Widok iście marsjański - czerwona równina z licznymi głazami. Widok przechodzi nasze najśmielsze oczekiwania, w przeciwieństwie do kempingu. Kemping bowiem nie jest w żaden sposób osłonięty od wiatru, więc się nie zatrzymujemy. Dachy w Möðrudalur pokryte są trawą, jak te na Lofotach. Tutejszy kościółek postawił mężczyzna ku pamięci swej zmarłej żony. W samej miejscowości jest sporo trawy, przeciwnie do otaczających ją terenów. Prawdopodobnie taki widok można zobaczyć tylko tutejszą wiosną, po roztopach, bo w lipcu cała dolinka pokryta jest już trawą. Po drodze mamy okazję podziwiać najróżniejsze gatunki ptaków, które upodobały sobie tutejsze sadzawki pozostałe po zimie. Jadąc dalej na południowy-wschód docieramy do kempingu w Skjöldólfsstaðir. Tu możecie znaleźć filmik (nie nasz) z tego kempingu.

Möðrudalur - Skjöldólfsstaðir

Niewielkie pole namiotowe znajduje się przy drodze. na miejscu ciekawy "wigwan" z drzewa, w którym można rozpalić ognisko. Pobliski basen nie prezentuje się zachęcająco. Decydujemy się jechać dalej do Egilsstaðir.

Skjöldólfsstaðir - Kemping w Egilsstaðir

Kemping w Egilsstaðir znajduje się nie w samym mieście, ale na jego obrzeżach, na drodze nr 931. W cenie 1000ISK (ok. 30zł) całkiem miłe poletko osłoniętej trawy przy stoliku z ławeczkami. Bardzo przyzwoita łazienka z dwoma prysznicami z gorącą wodą.

Ponieważ ciągle jesteśmy na północy, warto skorzystać z oficjalnego przewodnika północnej Islandii:

North Iceland

z którego pochodzą poniższe informacje (kliknij aby powiększyć):

Turystyczna mapa Islandii Północnej
Turystyczna mapa Islandii Północnej Turystyczna mapa Islandii Północnej Turystyczna mapa Islandii Północnej Turystyczna mapa Islandii Północnej Turystyczna mapa Islandii Północnej Turystyczna mapa Islandii Północnej Turystyczna mapa Islandii Północnej Turystyczna mapa Islandii Północnej

Jak widać, udało nam zaliczyć punkt 26 (Dettifos i Selfoss). Nieststy droga na 25/24 (Ásbyrgi i Jökulsárgljúfur) oraz 30/31/32 (Herðubreið, Askję i Kverkfjöll) jest zamknięta.

Poniżej pełna galeria z Myvatn, Hverfjall, Hverir, Selfoss, Defitoss: