Grecja 2010

Dzień 0: Podróż i Budapeszt

Dodano: 2010-07-06

Nasza trasa musi zostać podzielona. Wszak nie dojedziemy jednym ciągiem do Aten. Owszem, da radę, jeśli kierowca postanowi się zmienić. Co jeśli kierowca jest uparty i twierdzi, że sam przejedzie całą trasę? Trzeba zorganizowac nocleg. Wybór padł na postój w Budapeszcie - mniej więcej połowa trasy i ciekawe miasto, którego Rodzice nie widzieli.

Do stolicy Węgier przyjeżdżamy koło 7mej. Wszyscy śpią, przechadzamy sie obok parlamentu. Podziwiamy dość okazały gmach. Zależy mi, aby zobaczyć jego wnętrze, jednak tego dnia nieszczęśliwie z jakiś przyczyn jest zamknięty :(


Wyświetl większą mapę

Z okolic parlamentu podjechaliśmy kawałek wzdłuż rzeki i zaparkowlaiśmy w okolicach Vásárcsarnok - największej hali targowej w Peszcie. Miejsce warte odwiedzenia - ciekawe i klimatyczne.

Koszty ponad wszystko, czyli tani hostel w Budapeszcie: Hotel Drive Inn.


Wyświetl większą mapę

Warunki? Zależy jak dla kogo. My głupio wzięliśmy śniadanie, na które trzeba było szybko zejść, bo szybko znikało, a dokładek nie uświadczysz. W pokoju zlew za ścineczką z dykty, prysznice i toalety na krytarzu - oczywiście w opłakanym stanie. W hotelu zatrzymują się robotnicy na 1 noc, klienci wraz z paniami świadczącymi im usługi i tacy jak my - szukający oszczędności. W recepcji pani Azjatka nie mówi po angielsku, na szczeście jej kolega uratował sprawe i nawet podal kod do darmowego internetu (działąjącego jak żółw).

Poniżej pełna galeria z Podróż i Budapeszt: