Peru i Boliwia

Dzień 9 - Peru: Przejazd do Kanionu Colca

Dodano: 2016-09-13

Pakiet firmy Colca Tours obejmujący przejazd z przewodnikiem i przystankami widokowymi z Puno do Chivay, dwie noce w hotelu w Chivay, wycieczkę z przewodnikiem po kanionie Colca oraz transport do Arequipy kosztuje nas 90USD.

Kierowca z przewodnikiem przyjeżdża po nas ok. 06:15. Jedziemy normalnej wielkości autobusem po kolejnych turystów na główny skwer Puno. W rezultacie jest nas tylko kilkanaście osób, więc podróż przebiega komfortowo mimo wielu zakrętów na krętej, górskiej trasie. Po drodze przed przekroczeniem przełęczy zatrzymujemy się na punkcie widokowym na jezioro Lagunillas na wysokości 4000mn.p.m. (a zatem wyżej niż Titicaca, które leży na wysokości 3812mn.p.m.), które nie jest żeglowne, ale za to stanowi dom dla różowych flamingów.

W drodze do Kanionu Colca
W drodze do Kanionu Colca - Jezioro Lagunillas
W drodze do Kanionu Colca

W trakcie dalszej, malowniczej drogi przez teren wyżynny zatrzymujmy się na chwilę przy stadzie lam. Przewodnik informuje nas, że możemy sobie zrobić zdjęcia ze zwierzętami, bo one od tego tu są - ich właściciel wystawia je na pokaz do zdjęć z turystami. O ile zazwyczaj mamy opór przed takimi scenkami pod publikę, to tu widać, że zwierzęta nie są jakoś męczone. Po prostu siedzą, stoją lub leżą. Turystów nie ma wielu, a ci, którzy decydują się na zjecie i tak nie podejdą za blisko - lama jak nie chce zostać pogłaskana, to nie będzie, bo po prostu sobie na to nie pozwoli. Te niby pocieszne i niezbyt mądrze patrzące zwierzęta wyraźnie okazują niezadowolenie, które u osoby postronnej wzbudza strach lub chociaż respekt.

Zwierzęta wyglądają na zadbane - nie są wychudzone, ich sierść jest czysta. Najwyraźniej mają całkiem dobrego właściciela. Po serii zdjęć wręczamy ich opiekunowi datek - przewodnik uprzedził nas, że nie ma określonej ceny i nikt nam jej nie narzuci. Wręczamy kwotę odpowiadającą ok. 15PLN i wsiadamy do autobusu.

W drodze do Kanionu Colca

Ponieważ wyruszyliśmy wcześnie rano i mamy już za sobą spory odcinek, kierowca zatrzymuje się przy Patahuasi - punkcie widokowym na ciekawy krajobraz. W tutejszej knajpce można coś zjeść i wypić ciepła herbatę. Na parkingu znajduje się kilka straganów, gdzie Indianki robią na drutach sprzedawane przez siebie wyroby.

W drodze do Kanionu Colca

Wypijamy ciepłą herbatkę i wsiadamy do busa. Kolejna cześć trasy okazuje się bardzo malownicza - przebiega przez góry. Wykorzystując puste miejsca w autokarze przesiadamy się to z jednej strony na drugą aby podziwiać widoki. wspinamy się coraz wyżej, a wiec roślinność staje się coraz bardziej uboga, a krajobraz księżycowy. Po godzinie jazdy zatrzymujemy się na punkcie widokowym Mirador de Los Andes. Wysiadając z autobusu musimy mocno trzymać czapki, bo wiatr rządzi tu bezdyskusyjnie.

Z patahuasi do Mirador de los Andes

Widok na trzy wulkany: Sabancaya, Ampto i Chu'wana jest imponujący. Przewodnik przypomina nam, że w Arequipie znajduje się muzeum mumii dziewczynki 'Juanity' znalezionej własnie na zboczach Ampto. to dla niej stworzono nieopodal Plaza de Armas Muzeum Sanktuariów Andyjskich (Museo Santuarios Andinos).

'Juanita' nie jest do końca mumią, gdyż w jej ciele zostały zachowane wszystkie organy. Została znaleziona przez Amerykanina Johana (stąd imię 'Juanita')) Reinhardta w 1995roku. Dziewczynka została złożona w ofierze przez inakskich kapłanów w celu obłaskawienia bóstw górskich szczytów - Apus. Ofiara z (zazwyczaj szlacheckich) dzieci, zwana Capocha, składana zawsze w górach powyżej 5000 metrów, miała przynieść deszcz w porze suszy, dać słońce w porze deszczu lub powstrzymać wybuchające wulkany. Dziewczynka została zabita w XV wieku poprzez uderzenie tępym narzędziem w tył głowy. Zginęła mają ok 13 lat. W momencie śmierci była otumaniona alkoholem i cocą (aczkolwiek coca mogła jej pomóc wspiąć się na wulkan). Następnie złożono ją w grobowcu unieruchamiając głowę aby była skierowana ku słońcu.

'Juanita' "wydostała" się ze swojego kamiennego grobu gdy sąsiadujący wulkan wybuchł, a popiół z niego doprowadził do topnienia lodu na Ampto. Mumia stoczyła się kilkanaście metrów w głąb krateru i została dostrzeżona przez Johana Reinhardta.

Z Patahuasi do Mirador de Los Andes
W drodze do Kanionu Colca - Mirador de Los Andes
W drodze do Kanionu Colca - Mirador de Los Andes

Ostatni odcinek drogi przebywamy w pięknym słońcu, zjeżdżając po serpentynach z drogi ponad miejscowością Chivay. Przed naszymi oczami ukazuje się imponująca dolina, zazieleniona tutejszymi uprawami na zboczach gór uformowanych w tarasy.

Z Patahuasi do Mirador de Los Andes

Zatrzymujemy się na wjeździe do miasta, gdzie przewodnik pobiera od nas opłatę wjazdową (70SOL) i przekazuje ją władzom Parku. W mieście spotykamy się z naszym nowym przewodnikiem, który od tej pory będzie się nami zajmował. Proponuje on udział w "Lokalnym wieczorze" - ma być możliwość zjedzenia i za napiwek obejrzenia tutejszych tańców w akompaniamencie lokalnej muzyki. Przystajemy na propozycję. Zostajemy zakwaterowani w przyjemnym hoteliku niedaleko głównego placu. Po krótkim odświeżeniu ruszamy na ulice miasteczka, gdzie szybko znajdujemy ślad polski.

Otóż to własnie polscy studenci zrzeszeni w Akademickim Klubie Turystyki Kajakowej “Bystrze” z Krakowa w ramach wyprawy “CANOANDES ‘79” podjęli się eksploracji tutejszego kanionu. Członkami tego etapu wypracy byli: Piotr Chmieliński i Andrzej Piętowski (kajaki), Jerzy Majcherczyk (kpt. pontonu), Jacek Bogucki, Zbigniew Bzdak (ponton) oraz Krzysztof Kraśniewski i Stefan Danielski (ponton). Smiałkowie przez 33 dni (od 12 maja do 14 czerwca) 1981 roku badali stukilometrowy kanion Colca. Ponieważ zwyczajowo odkrywcy mają prawo nadawania nazw obiektom przyrody, na które natknęli się podczas swojej wypraw, na mapie okolicy możemy dziś znaleźć Wodospady Jana Pawła II (nazwane tak dla upamiętnienia zamachu na polskiego papieża z 1981 roku) czy Kanion Polaków. W 1984 roku Kanion Colca, w wyniku wyprawy Polaków, został uznany przez Księgę Rekordów Guinnessa za najgłębszy na świecie. Więcej o tej ekspedycji możecie przeczytać na stornie MSZ RP. Ten wyczyn został upamiętniony w 2006 roku tablicą umieszczona na rynku w Chivay z okazji 25-lecia odkrycia kanionu przez polską wyprawę. w połowie 2012 roku została ona usunięta na czas renowacji placu. Odrestaurowana tablica powróciła na swoje miejsce 29 czerwca 2015 roku. Więcej o ponownym odsłonięciu tablicy w obecności Ambasador RP w Peru Izabeli Matusz można przeczytać w serwisie Dookolaswiata24.pl.

Chivay

Na ulicy Salaverry przy Mercado Central można podziwiać figury przestawiające charakterystyczne postacie regionu: tancerki i tancerzy w strojach ludowych, tancerzy przedstawiający kondora itd.

Chivay Chivay Chivay

Docieramy na północ miasteczka, do jednej z jego głównych ulic - Avenida Polonia (Aleja Polska). Droga została tak nazwana w 2000 roku na pamiątkę działań polskich odkrywców w tym regionie.

Chivay

Po krótkim odświeżeniu w hotelu, ruszamy busem z naszym przewodnikiem na "wieczór peruwiański". Siadamy w restauracji, gdzie możemy zamówić posiłek w niespecjalnie zawyżonych cenach. Parze tancerzy akompaniuje zespół mężczyzn grających na różnych instrumentach. Tancerze przedstawiają tańce nawiązujące do historii regionu, m.in. epidemii cholery. Nie zabrakło także akcentów lokalnej flory i fauny - jeden z tańców w wykonaniu mężczyny opowiada, a jakże by inaczej, o kondorach.

Chivay

Restauracja nie płaci artystom. Zarówno tancerze jak i muzycy zbierają na koniec występu napiwki w dowolnej kwocie - nie ma narzuconych cen i nikt na nas ich nie wymusza.

Jest już ciemno. Wracamy ulicami Chivay i natrafiamy na jakąś huczną uroczystość na ryku. Nie za bardzo rozumiemy tematu zabawy. Nie mamy też sił aby się dłużej przyglądać świętującym. Wracamy do hoteliku na krótki sen przed jutrzejszą wczesną pobudką.

Poniżej pełna galeria z Przejazd do Kanionu Colca: